Papierowe szycie

Widząc w sieci uszytki z papieru nie mogłam uwierzyć, że nie są to rzeczy jednorazowego użytku… Musiałam sama wypróbować washpapę! Na początek zamówiłam jeden mały arkusz papieru. Powstała z niego torba na fitness.

Szybko okazało się, że szycie z papieru wcale nie jest łatwe. Przede wszystkim trzeba bardzo dokładnie pilnować ściegu podczas szycia, bo wszelkie prucie zostawia trwały ślad. Ponadto szycie w trudno dostępnych miejscach jest praktycznie niemożliwe na maszynie, trzeba się wspomagać ręcznym szyciem, które jest nie jest proste, bo papier jest dość gruby (prawie jak skóra). Papier jest też mało „plastyczny” i wywrócenie zszytego arkusza na prawą stronę (by szwy były niewidoczne) to niezły trening wszystkich mięśni.

I jeszcze jedna niespodzianka w papierowej przygodzie – washpapę można… prać! Papier ten nie rozpuszcza się w wodzie, nie odbarwia się i nie traci swojego kształtu.

Jestem absolutnie oczarowana tym papierem! Powstała już całkiem pokaźna papierowa kolekcja, choć z pewnością dołączą do niej niebawem kolejne projekty.