W tej koszuli złamałam sporo krawieckich zasad… I dobrze mi z tym! Bo szyje przecież dla siebie i tylko ja wiem, że szyłam wbrew przyjętym zasadom! Największa „zbrodnią”, jaką popełniłam to zapięcie z lewej na prawą (po męsku), a to dlatego, że nie chciałam chować tych pięknych haftów na plisie zapięcia.
Koszula powstała na bazie podstawowego wykroju bluzki, który kiedyś przygotowałam w szkole. Kołnierzyk to moja fantazja. Zapięcie w koszuli zrobiłam na zatrzaski, bo stwierdziłam, że koszul na guziki mam dużo. Poza tym zatrzaski są bardziej praktyczne podczas karmienia 🙂
Materiał: Tkanina haft/ Pinsola
Wykrój: Konstrukcja własna