Bluza z (s)zyciową historią

Ta bluza z pewnością przejdzie do mojej szyciowej historii…

Wykrój na bluzę przygotowałam w ostatnim „ciążowym” tygodniu, licząc, że zdążę zrealizować ten projekt jeszcze przed porodem. I zdążyłam… No prawie!

W piątek 13 lipca 2018 r. od rana zasiadłam do maszyny, by uszyć sportową bluzę (elementy wykroju skroiłam dzień wcześniej). Szycie poszło całkiem sprawnie; ok. godz. 11:00 bluza była już praktycznie gotowa – zostało odprasowanie i wciągnięcie sznurka do kaptura. Zrobiłam sobie przerwę na mały odpoczynek, a do ostatecznego wykończenia projektu chciałam wrócić popołudniu. Jednak prasowanie musiało zaczekać… bo po dwóch godzinach od zakończenia szycia zaczęły się skurcze! O godz. 17:52 miałam już w swoich ramionach malutką Lili (urodziła się 5 dni przed terminem).

Nie do wiary, że jeszcze dwie godziny przed rozpoczęciem porodu spokojnie siedziałam sobie przy maszynie. Miałam taką “roboczą” listę projektów, które chciałam uszyć przed porodem i bluza była ostatnia na tej liście… Także wszystko poszło zgodnie z planem 🙂


Materiał: Dzianina dresowa, dresówka.pl / Bawełna aztecki wzór, Tkaninykaroliny.pl

Wykrój: Burda 8/2004, model 134